Jeep Sunrise Najdłuższy dzień roku i 180 km trasy

Jeep Sunrise 

Najdłuższy dzień roku i 180 km trasy

Jeep Sunrise

W tym roku 20 czerwca przypadał początek astronomicznego lata, wtedy też odbyło się długo oczekiwane rozpoczęcie sezonu Jeepowego. Początkowo spotkanie było zaplanowane na 21 marca czyli dzień w którym przypadała astronomiczna wiosna, ale z uwagi na pandemię było przesuwane kilkukrotnie, ale wreszcie się udało. 

Jeep Sunrise

      Jak na pierwszy dzień lata nie do końca dopisała pogoda, lato powitało nas ciepłym ale deszczowym dniem. Zgodnie z przyjętą konwencją impreza była jednodniowa, stąd też organizatorzy wytyczyli długą 180 km trasę z dwoma przerwami. Na starcie stawiło się ponad pięćdziesiąt Jeepów, było to o kilka pojazdów więcej niż przyjęty limit, który przewidywał udział tylko pięćdziesięciu załóg. 

Jeep Sunrise

       Uczestnicy rozpoczynali jazdę z przyjaznego i otwartego dla wszystkich Jeepowców salonu  Sobiesław Zasada Automotive Starowa Góra k/Łodzi. Wszyscy zostali podzieleni na pięć grup, które poruszały się po trasie wg. roadbooków. Pierwszy odcinek trasy kończył się na torze off-roadowym U Jezzmena w Koloni Pożdżenice. Tutaj dla uczestników zostały przygotowane trzy sekcje, a na każdej z nich po kilka prób przejazdu do zaliczenia.

Jeep Sunrise

Dla zaprawionych w off-roadowych bojach zostały przygotowane trudniejsze odcinki natomiast dla tych co pierwszy raz łatwiejsze. Jednak szybko się okazał, że przy pomocy doświadczonych Jeepersów i te trudniejsze odcinki wcale nie są takie trudne. Duże wyzwanie stanowiły dwie sekcje z zagłębieniem gdzie zebrała się woda.

Jeep Sunrise

Gliniaste podłoże możno ograniczało trakcję i kierowalności pojazdu stając się trudną przeszkodą do pokonania, ale i tutaj większość kierowców sobie poradziła. Wymagająca była też sekcja piaskowa gdzie miękki piasek zatrzymywał pojazdy a nierówności sprawiały, że odrywały się koła i pojazd tracił przyczepność. 

Jeep Sunrise

       Następnie po posiłku terenowym przyszła kolej na drugą część trasy która prowadziła do bunkra kolejowego w Konewce. Ta część trasy liczyła prawie 100 km i prowadziła bocznymi drogami, szutrowymi, piaszczystymi i ziemnymi wijącymi się pomiędzy polami. Ta część trasy dla wielu okazała się też trudna, pierwsze pojazdy zostawiały coraz większe koleiny a ulewa, która rozpoczęła się po południu jeszcze bardziej rozmywała błotniste i piaszczyste drogi.

Jeep Sunrise

Po dotarciu do bunkra uczestnicy mogli zwiedzić tę inżynieryjną wojskową budowlę z czasów II wojny światowej. Po jej zwiedzeniu uczestnicy już tylko mieli do pokonania 20 km odcinek malowniczą leśną drogą do hotelu w Spale. Wieczorem odbyło się podsumowanie i snucie planów na kolejnye wyjazdy Jeepowe. 

Jeep Sunrise

       Jeep Sunrise jak wszyscy zgodnie podkreślali to fajny pomysł na rozpoczęcie sezonu. Jeden, długi intensywny dzień to doskonały pomysł na rozruch pojazdów przed sezonem. Szkoda tylko, że sezon w tym roku wystartował tak późno.  

Jeep Sunrise

Jeep Sunrise

Jeep Sunrise